MAJDAN 2004-2007. ANALIZA HISTORYCZNA PROWADZONA Z PUNKTU WIDZENIA PSYCHOLOGII KULTURY
Po niespełna trzech latach od zwycięstwa Pomarańczowej Rewolucji Majdan znów stał się areną dla rozgoryczonych władzą obywateli Ukrainy. Liderzy Pomarańczowej Rewolucji zapomnieli o obietnicach składanych w okresie kampanii wyborczej 2004 roku, a „ludowemu prezydentowi”, jak w początkach sprawowania urzędu określano Wiktora Juszczenkę oraz jego otoczeniu z Julią Tymoszenko na czele, bliżej było do europejskich salonów niż do własnego ludu.
„… co tak potężnego i wzniosłego,
jak kiedy ludu rozruchy, sędziów sumienie,
senatu powagę jednego męża mowa odmienia?”
Cyceron
W zderzeniu z brutalnymi realiami gier politycznych i gospodarczych prometejski mit cierpiącego za naród Juszczenki rozpadł się bezpowrotnie. Wybrany mocą serc prezydent, który miał przywrócić swemu narodowi pełnię niepodległości i suwerenności, okazał się uwikłany w rozgrywki możnowładców ekonomicznych, którzy kosztem ogółu obywateli wynosili się coraz wyżej ponad pozbawiany swej własności lud Ukrainy. Frustracja, która dała Pomarańczowym siłę gniewu i niezgody, trwała nadal, tworząc zarzewie oburzenia i buntu przeciw strukturom nowej władzy.
W okresach przemian zarówno formy życia społecznego, jak i struktury władzy okazują się być bardzo wrażliwe na to, co zwykli ludzie noszą w sercach. Oburzenie i gniew ludu były, są i pozostaną potężną siłą, która ma zdolność przekształcania umysłów. Wtedy do realnych przekształceń sytuacji jest już bardzo niedaleko.
Katalizatorem przemian stają się ludzie,
którzy umieją wypowiadać prawdę ludzkich serc.
W dwa i pół roku po Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie można już mówić o systemowych badaniach tego fenomenu społecznego i jego skutków z punktu widzenia socjologii, psychologii kultury i psychologii polityki. Analizy tego rodzaju kładą nacisk na badanie nastrojów społecznych i zachowań ludzkich, śledząc dynamikę zmian w stosunkach społeczno-politycznych, gospodarczych, społeczno-kulturowych.
Krytyczna sytuacja, w której znalazło się obecnie państwo ukraińskie, jest konsekwencją tego, że Pomarańczowa Rewolucja przekształciła się na Ukrainie w rewolucję permanentną, która grozi społecznym chaosem i porażeniem instytucji państwowych. Warto jedynie zdać sobie sprawę, że bez frustracji elementarnych ludzkich potrzeb permanentna rewolucja nie może się zdarzyć, bo nie znajdzie odpowiedniego zasilania emocjonalnego. Jeśli podstawowe potrzeby bytowe, ale również potrzeba bezpieczeństwa, potrzeba posiadania, potrzeba uznania i szans rozwoju oraz społecznej sprawiedliwości (traktowanej jako wyrównywanie szans społecznych) są wystarczająco zaspokajane, oburzenie społeczne słabnie.
POLSKIE DOŚWIADCZENIE:
BUDOWANIE ENERGIĄ GNIEWU
Płomień gniewu wybucha wtedy, gdy dużym grupom społecznym dzieje się krzywda, a słabnie, gdy działają mechanizmy realnej demokracji. Świetną ilustracją tej tendencji jest rozwój Samoobrony RP i sylwetka Andrzeja Leppera jako człowieka wypowiadającego prawdę ludzkich serc. Gdy krzywdząca polityka państwa doprowadziła rolników do wyniszczenia finansowego i gospodarczego, gdy zostali oni pozbawieni szans na sprawiedliwość społeczną i lepszą przyszłość, wokół Andrzeja Leppera zaczęły gromadzić się tłumy gniewnych ludzi, żądających przewrotu i wysłania „na Madagaskar!” warstwy rządzącej, która oddawała Polskę we władanie międzynarodowych ośrodków nieludzkiego, drapieżnego kapitalizmu.
Poziom społecznego oburzenia w tamtych dniach czynił sytuację społeczną bardzo niebezpieczną. Polska znajdowała się na skraju zawieruchy. Groził wybuch społecznego buntu z niekontrolowanymi aktami przemocy. W tej napiętej sytuacji, partia Andrzeja Leppera świadomie wypracowała takie formy protestu, które odsuwały największe zagrożenie (niekontrolowany bunt z użyciem siły). Protesty coraz biedniejszych i spychanych na margines społeczny Polaków oraz blokady dróg okazały się skuteczne.
To Lepper sprawił, że najbardziej pokrzywdzoną część społeczeństwa zaczęto traktować jak ludzi, którzy mają prawo do współdecydowania o sobie, o przyszłości własnej społeczności oraz całego kraju.
Ludzie spychani przez oligarchię do poziomu motłochu wywalczyli dla siebie miejsce w strukturach realnej demokracji.
Uczestników i trzeźwych obserwatorów tamtych wydarzeń oburzają rozpowszechniane w mediach opinie, że pomyślny przebieg bezkrwawej polskiej rewolucji zawdzięczamy uczestnikom Okrągłego Stołu. Beneficjenci tamtych układów, którzy podzielili Polaków na lepszych i gorszych, prowadzili kraj w stronę społecznego buntu, a wiedzę o tym skutecznie skrywały zagraniczne ośrodki sterowania przekazem informacyjnym. Dopiero teraz prawda – fakt po fakcie – zaczyna docierać do świadomości polskiego społeczeństwa, które dzięki temu lepiej rozumie procesy zachodzące na Ukrainie.
Istniejący poziom frustracji czyni aktualną sytuację Ukrainy niezwykle wybuchową, tym bardziej, że istnieją siły zewnętrzne i wewnętrzne, które dzielą naród ukraiński, nasilają różnice zdań, podsycają niezadowolenie znacznej części społeczeństwa i prowadzą Ukrainę do otwartych konfliktów wewnętrznych. Wszystko to w myśl zasady. że „im gorzej, tym lepiej”.
Mętna woda kryje brudne interesy, a brak solidarności społecznej pozwala sterować skłóconymi grupami przy użyciu niewielkich środków, aby bez oporu społecznego realizować własne cele kosztem narodu.
W 2004 roku, gdy wrzenie społeczne osiągnęło maksymalną intensywność, Andrzej Lepper w Kijowie podczas spotkań z aktywem społecznym i w wystąpieniach telewizyjnych informował o podłożu społecznego buntu. Wskazywał na czynniki, których obywatele Ukrainy na ówczesnym etapie rozwoju społecznego jeszcze nie byli w stanie zauważyć. Mówił o doświadczeniu Polaków i kierunkach koniecznych zmian, które mogą zapobiec dalszemu narastaniu niezadowolenia, aby Ukraina mogła wejść na drogę, która prowadzi ku Europie. Nie może być Ukrainy europejskiej, jeśli jej struktura społeczna będzie azjatycka.
Polskie media jakimś dziwnym trafem nie zauważały obecności Przewodniczącego Samoobrony i jego działań. Nikt w Polsce nie mógł usłyszeć jego słów, bo ekrany telewizorów wypełniała postać Aleksandra Kwaśniewskiego. Wskutek tego większość Polaków jest przekonana, że to mediacje Kwaśniewskiego doprowadziły do zwycięstwa „pomarańczowych”. Skutki tych rokowań, które zagwarantowały Kuczmie i jego stronnikom nietykalność, wychodzą dzisiaj na jaw. Trudno cieszyć się bezkrwawością tamtej rewolucji, gdy sytuacja jest tak napięta, że wciąż istnieje możliwość buntu społecznego.
Warto, aby świat, który interesuje się przyszłością Ukrainy, zdał sobie sprawę z ogromu frustracji społecznej w tym kraju. Nie może być stabilności i realnej demokracji w kraju tak ogromnego zróżnicowania poziomu dochodów, gdzie rządzą mechanizmy najbardziej prymitywnego kapitalizmu opartego na chciwości drapieżników i wyzysku człowieka przez człowieka.
Rok 2004 nie przyniósł spełnienia marzeń tych, którzy uczestniczyli w akcjach protestacyjnych. Upragnione szybkie, gruntowne i radykalne zmiany nie zaistniały. Rozczarowanie wobec ich braku spowodowało kryzys tożsamości narodowej. Znaczna część gorących zwolenników i zwycięzców Pomarańczowej Rewolucji jest obecnie głęboko rozczarowana – ich mit rozpadł się, a zmiany nie spełniły ich zawyżonych oczekiwań, przez co oni sami okazali się tyleż naiwni, co przegrani. Stracili nadzieję, a wraz z nią utracili siłę.
W lepszej sytuacji psychologicznej znaleźli się zwolennicy Janukowycza. Ponieważ nie czuli się beneficjentami pomarańczowej władzy, nie zostali psychicznie osłabieni przez frustrację i rozgoryczenie. Nie mając nic do stracenia, mieli wszystko do wygrania. Nadal mogli mieć nadzieję.
Jako główne przyczyny kryzysu władzy na Ukrainie podaje się rozłam w ekipie Juszczenki, skandale korupcyjne, kryzys gospodarczy i wiele nieprzemyślanych decyzji. Głębszą przyczyną jest jednak to, że społeczeństwu ukraińskiemu brakowało przygotowania instytucjonalnego oraz dojrzałości psychologicznej i etycznej. Analizując stan umysłów, nie uwzględniano zaszłości historycznych z czasów zaborów, destrukcyjnych zmian z okresu ZSRR i kryzysu pierwszych lat niepodległości. Zwolennicy Juszczenki naiwnie liczyli na to, że wraz z objęciem władzy przez nową ekipę rządzącą nastąpi gruntowna zmiana tożsamości i samoświadomości, a wielowiekowe zaszłości uda się wyeliminować w ciągu paru lat. Wygląda na to, że Juszczenko z Kwaśniewskim rozegrali w 2004 r. sytuację na poziomie taktycznym i operacyjnym, ale zupełnie pominęli kwestie strategiczne. Trudno się zresztą spodziewać, że Kwaśniewski, który we własnym kraju czerpie siłę z poparcia środowisk biznesowych, zdoła zaproponować coś innego swemu ukraińskiemu sojusznikowi.
Analiza historyczna prowadzona z punktu widzenia psychologii kultury wykazała, że w pierwszych latach niepodległości w rozwoju społecznym Ukrainy dominowały tendencje liberalne, będące podbudową reformy centralnych organów władzy państwowej. Potem, za prezydentury Leonida Kuczmy, górę wzięły tendencje autorytarne, które wystawiły na próbę przydatność innowacji politycznych zawartych w nowej konstytucji. Obecny etap rozwoju – po Majdanie – zdaje się stanowić parafrazę społeczno-polityczną okresu reform liberalnych, które realizowane są w zmienionych warunkach psychologicznych. Równocześnie trudno jest oprzeć się wrażeniu, że ukraińska elita polityczna nie zdołała postawić interesów narodowo-państwowych nad osobistymi.
W poszukiwaniu „winnych” mieszają się różne opinie, m.in. takie, że:
– ekipa „bohaterów Majdanu” nie potrafiła połączyć czynnika „profesjonalnego” z „ludzkim”;
– „pomarańczowe” instytucje nie posiadały wspólnego scenariusza reform ani tym bardziej zdolności do skoordynowanych działań;
– „menedżerem kryzysu” była Rada Najwyższa, która poprzez sterowanie konfliktami zdołała umocnić swą rolę jako autonomicznego podmiotu politycznego;
– opozycje (zarówno „pomarańczowa” jak i „biało-błękitna”) wykazały swoją słabość moralno-psychologiczną; brak działania norm etycznych spowodował, że biznes szturmem wdarł się na najwyższe poziomy polityki;
– brakowało i nadal brak faktycznej niezależnej elity intelektualnej; dotychczasowe „elity” obsługują władzę i nie mają zdolności samodzielnego myślenia i dlatego partie polityczne nie są świadome swojej misji, zwłaszcza ogólnospołecznej i państwowej – po prostu zamieniają się miejscami w rządzie i opozycji.
Establishment polityczny porewolucyjnej Ukrainy okazał się nieprzygotowany do pracy w otoczeniu demokratycznym. „Pomarańczowa” elita nie potrafiła uprawiać polityki na zasadach kompromisu i tolerancji. Egoistyczne interesy i wpływy środowisk biznesowych okazały się silniejsze od wartości demokratycznych, co spowodowało rozłam w kręgach władzy i równocześnie zaostrzyło sytuację społeczno-polityczną państwa.
Wynikiem trwania ukraińskiej „permanentnej” rewolucji jest osłabienie systemu prezydenckiego i realna demokratyzacja struktur władzy. Ubocznym skutkiem tego procesu jest fakt, że dzięki kryzysowi ekipy Juszczenki Ukrainie udało się odejść od modelu reżimów postradzieckich, opartych na silnej władzy prezydenckiej.
W ujęciu społecznym fenomen Majdanu składał się z majdanu kijowskiego, donieckiego oraz szeregu „majdanów” wizerunkowych (kreowanych i komentowanych w mediach). Z każdym z nich związały się motywy i cele różnych grup narodu ukraińskiego, inne wizje kulturowe i duchowe. Każdy z nich miał własne tendencje rozwojowe i własne uwarunkowania kulturalno-regionalne, społeczno-polityczne i psychologiczne.
W analizie czysto psychologicznej fenomen Majdanu Niepodległości obejmował fazy „Majdanu właściwego”, „efektu Majdanu” i „syndromu Majdanu”. „Majdan właściwy” miał w swej istocie wszelkie cechy zrywu narodowego. „Efekt Majdanu” stanowił wielość indywidualnych odzwierciedleń tego zrywu, prywatnych oczekiwań i motywów, a „syndrom Majdanu” stał się przełożeniem idei wyższych na osobiste oczekiwania związane z zaspokojeniem codziennych potrzeb bytowych i na nastroje ogromnej większości „zwykłych” ludzi.
Obecne wydarzenia na Majdanie są kulminacją „syndromu Majdanu”. Po pierwszych paru latach euforii, spowodowanej odzyskaniem niepodległości, coraz więcej ludzi (zwłaszcza robotników z upadających zakładów) zaczęło dostrzegać, że
wolnością nie da się nakarmić dzieci, a możliwość posiadania paszportu zupełnie nie cieszy biedaka, który nie ma pieniędzy na podróżowanie.
Narosło oburzenie trybem wywłaszczenia narodu z jego własności. Nasila się gniew spowodowany tworzeniem nierówności majątkowych na modłę rosyjską.
Konflikty, które rodziły się na tle przekształceń społecznych, państwowych i politycznych, mają większość swych źródeł w niedojrzałości społeczno-kulturalnej ukraińskich elit i mas, w ich nie dość wysokim poziomie mentalnym. Z psychologicznego punktu widzenia rewolucja ukraińska wydaje się w większym stopniu rewolucją moralno-światopoglądową i ludową, niż programem społecznym przygotowanym i zrealizowanym przez planistów ze świata polityki. Wśród odgłosów tej rewolucji wyraźnie pobrzmiewają pytania o nową tożsamość Ukraińców, która w tyglu zachodzących przemian nasila się w poszukiwaniach nowej koncepcji narodu, doskonalszych form państwa, optymalnych przeobrażeń społecznych.
Po rewolucji 2004 roku społeczeństwo ukraińskie przeszło przemianę jakościową. Nastąpiły radykalne przekształcenia świadomości społecznej, dogłębnej zmianie uległy motywy i nastawienia ludzi. Dla jednostek najbardziej światłych Pomarańczowa Rewolucja stała się początkiem poszukiwań nowej świadomości społecznej, nowych wzorców i nowoczesnych kryteriów oceny procesów rozwojowych. Nasilił się nurt poszukiwań etycznych, a w świadomości społecznej odrodziły się takie motywy, jak honor, uczciwość i wolność jednostki, przejrzystość i demokratyzm władzy, jej oddanie swemu narodowi i wierność Bogu.
Tradycyjne ideologie, które sprawdziły się w innych krajach europejskich, po zaimplantowaniu na grunt ukraiński tylko powiększają rozdźwięk między elitami politycznymi a masami. W tej sytuacji szansą lepszego niż poprzednio przebiegu procesów rozwojowych są dojrzewające koncepcje charakteru narodowego i mentalności narodowej, gdzie naród, jako nosiciel psychiki zbiorowej, uznawany jest za podmiot społeczny (podobnie jak jednostka, społeczeństwo, cywilizacja), który posiada tym większą naturalną zdolność harmonizacji układów społecznych, im wyższy jest jego poziom samoakceptacji, zdolności przetrwania i rozwoju.
Analiza aktualnej sytuacji Ukrainy prowadzi zatem do wniosku, że szansą na sukces obecnych reform społecznych może być doskonalenie relacji między tym co materialne, a tym co idealne, tym co wewnętrzne, a tym co zewnętrzne, tym co społeczne, a tym, co psychiczno-koncepcyjne.
W tym też kierunku zdążają naukowcy Uniwersytetu Prezydenckiego w Kijowie, którzy tworzą strategię budowy nowego społeczeństwa ukraińskiego w oparciu o demokratyczne wzorce społecznej solidarności. Uczeni ukraińscy z uwagą śledzili doświadczenia Polaków, słuchali wystąpień przewodniczącego Samoobrony i w uznaniu szczególnych zasług dla procesu przekształceń społecznych wyróżnili Andrzeja Leppera tytułami doktora honoris causa, a następnie profesora honoris causa.
Wypada mieć nadzieję, że wspólne motywy i współpraca obu narodów w ramach organizacji EURO 2012 będą sprzyjać wdrażaniu na Ukrainie tych polskich rozwiązań społecznych, które potwierdziły swą historyczną przydatność. Z drugiej strony polska myśl społeczna i koncepcje naukowe mają szansę wzbogacenia o dokonania uczonych z kraju naszych najbliższych sąsiadów.
Marek Łyp
Paweł Znyk